
Gospodarka o obiegu zamkniętym (ang. circular economy) to z założenia system, który ma za zadanie zredukować, a nawet wyeliminować znaczne ilości niewykorzystanych odpadów i zapewnić ich ponowne „zaangażowanie".
Nie od dziś wiadomo, że dalsze funkcjonowanie destrukcyjnego modelu linearnego gospodarki, polegającego w skrócie na pobraniu danego zasobu ze środowiska, jego zużyciu i wyrzuceniu, na dłuższą metę nie może dalej funkcjonować. Założeniem gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) jest to, że gospodarka powinna wzorować się niejako na matce naturze. Wszyscy niejednokrotnie słyszeliśmy, że w przyrodzie nic nie ginie czy też niewiele się marnuje. Model GOZ pozwala właśnie zachowywać zasoby w obrębie gospodarki - kiedy cykl życia produktu dobiega końca, ma następować jego ponowne wielokrotne wykorzystanie w sposób produktywny.
Motoryzacja zaprzęgnięta w ramy GOZ – przykład z polskiego podwórka
W związku z coraz większymi problemami związanymi z surowcami, dużego znaczenia w motoryzacji nabiera recykling. Zgodnie z przepisami europejskimi podczas projektowania i wytwarzania swoich produktów producenci pojazdów, części i wyposażenia muszą zapewnić, by materiały użyte w nowych pojazdach nadawały się do ponownego użytku i/lub recyklingu w co najmniej 85% w przeliczeniu na masę pojazdu.
Będąc przy temacie recyklingu, warto podkreślić, iż aktualnie istnieją możliwości w pełni profesjonalnej regeneracji wielu części i podzespołów motoryzacyjnych nawet tych zaawansowanych technicznie i ponownego użycia zregenerowanych elementów. Mało tego, w Polsce działa wiele firm zajmujących się profesjonalną regeneracją części, zaliczają się do nich m.in. takie firmy jak Lauber, Valeo, BorgWarner, TurboTec i wiele innych. Procesy regeneracji dotyczą coraz większej ilości podzespołów, takich jak rozruszniki, alternatory, zaciski hamulcowe, tarcze dociskowe sprzęgieł, przekładnie kierownicze, turbosprężarki, pompy różnego rodzaju etc. Regeneracja wiąże się z niższymi kosztami niż produkcja nowej części, co pozwala na znaczne obniżenie ceny produktu, który ma zostać ponownie zastosowany. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż firmy zajmujące się profesjonalną regeneracją w Polsce, często muszą importować części, które następnie regenerują i wprowadzają do obiegu.
Jednocześnie części niejednokrotnie pochodzące z demontażu używanych pojazdów trafiają z nielegalnych źródeł wprost na aukcje internetowe, przyczyniając się do obniżenia bezpieczeństwa na drogach i rozwoju szarej strefy.
Komentarze (0)