
Straty światowej turystyki liczone są już w miliardach dolarów. Cierpi branża transportowa. Oba te sektory są silnie powiązane z motoryzacją, więc i w naszych branżach prędzej czy później odczujemy skutki. Epidemia koronawirusa wpływa na wszystkie aspekty naszego życia.
Zachęcamy do lektury rzeczowego artykułu Adama Jesionkiewicza, który przedstawia najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi dotyczące COVID-19. Cytujemy fragmenty. Całość, źródła, komentarz TUTAJ.
P: Dlaczego ludzie wariują na ten temat bardziej niż w przypadku zwykłej grypy?
Odp.: Każda osoba zarażona grypą sezonową zaraża około 1,3 osób w swoim otoczeniu. W przypadku SARS-CoV-2 (wirus wywołujący Covid-19) szacuje się, że nosiciel zaraża około trzy razy więcej ludzi (szacuje się na 2–4). Liczba ta nazywana jest „R0” (reproductive number). Doprowadzi to bardzo szybko do wielu innych przypadków i może całkowicie przeciążyć mocno już obciążony system medyczny.
P: Dlaczego miałbym się tym przejmować? Wirus nie wydaje się być aż tak bardzo śmiertelny?
Odp.: Dla zdrowych osób w wieku poniżej 50 lat wirus nie wydaje się być szczególnie zabójczy —wskaźnik śmiertelności jest “tylko” trochę wyższy niż przy infekcji grypą. Ten cudzysłów nie jest przypadkowy, w rzeczywistości mówimy tu o 10–20 krotnym wzroście (zależnie od kohorty wiekowej), co samo w sobie nie jest pocieszające. Wirus staje się bardziej śmiertelny w segmencie starszych pacjentów. Poniższa tabela przedstawia współczynnik umieralności według przedziału wiekowego w porównaniu z grypą (flu). WHO szacuje średni wskaźnik śmiertelności na 3,4%, który jest kilkakrotnie wyższy niż grypa. I chociaż pewnie ty nie umrzesz, to możesz nieświadomie przekazać go innym (także starszym, włącznie z najbliższą rodziną w czasie niedzielnego obiadu u mamy/babci), co bez wątpienia przeciąży nasz system opieki zdrowotnej. A to doprowadzi do tego, że na szpitalnych łóżkach nie położy się wiele osób, także tych, którzy nie mają nic wspólnego z koronawirusem — rzutując negatywnie na ogólny stan bezpieczeństwa zdrowotnego ludzi.
P: Jeśli i tak prawdopodobnie się nim zarażę, infekcję przejdę podobną do grypy, to dlaczego po prostu tego nie zignorować? Nie chcę zmieniać moich życiowych nawyków tylko z tego powodu i nie wydaje mi się to tak bardzo niebezpieczne.
Odp.: Nie chcesz być osobą, która zużyje zasoby medyczne, których ktoś inny będzie potrzebował bardziej niż ty. To nasze etyczne pryncypium walki z tą chorobą. Nadrzędnym celem jest walka z rozprzestrzenianiem się wirusa, aby zasoby służby zdrowia (takie jak respiratory, czy koncentratory tlenu) były dostępne dla osób, które najbardziej ich potrzebują. W przypadku niekontrolowanej epidemii te zasoby zostaną zapewne ograniczone tylko dla osób, których rokowania są najbardziej optymistyczne. To nie jest sympatyczna perspektywa, dlatego im wcześniej ograniczymy zasięg epidemi, tym wszystkim będzie żyło się lepiej. Poniższa grafika wyjaśnia dokładnie, dlaczego kwestia “wydajności” systemu opieki zdrowotnej jest tak ważna. Jeśli uda nam się spowolnić rozprzestrzenianie wirusa, będziemy mieć więcej czasu na przygotowanie się; wolniejsze rozprzestrzenianie się epidemi uratuje wiele istnień ludzkich.
Komentarze (0)