
Co najmniej 20 opon zabiera na każdy trening na torze kierowca wyścigowy. Są to zwykle 3 komplety na nawierzchnię suchą i 2 na mokrą. Po dwóch godzinach jazdy 3 komplety nadają się tylko do wyrzucenia. - Opony są jak buty – mówi Maciej Dreszer, młody kierowca wyścigowy. - Jeśli dbamy o zdrowie i bezpieczeństwo, powinniśmy w odpowiednim czasie wymieniać je na nowe.
Jesienno-zimowy sezon drogowy co roku stawia polskich kierowców przed dylematem: czy powinienem w ogóle wymienić opony, a jeśli tak, to na nowe, czy może używane? Polskie prawo nie nakłada na kierowców obowiązku takiej wymiany, więc często silniejsza od zdrowego rozsądku jest „taniość”. Profesjonaliści nie mają jednak wątpliwości: na oponach sezonowych pojedziemy bezpieczniej i... taniej.
- Żeby tak było, powinniśmy zadbać o odpowiednie użytkowanie i przechowywanie opon. Kluczową rolę w bezpieczeństwie i żywotności opon odgrywa ciśnienie – mówi Maciej Dreszer.
Wyścigowy „poligon” opon
Wyścig na torze różni się oczywiście od codziennego użytkowania samochodu, jest to jednak doskonały poligon doświadczalny, szczególnie dla opon. Przy ekstremalnych prędkościach, przyśpieszeniach i temperaturach można jak na dłoni zaobserwować, jak się zużywają i jakie są ich mocne i słabe punkty.
Każdy kierowca dostaje na starcie identyczne opony od producentów. Jeśli więc samochody mają identycznie wyregulowane ciśnienie, to różnica w szybkości przejazdów poszczególnych zawodników mieści się w setnych sekundy. Jeśli jednak któreś z aut będzie miało nieco inne, źle ustawione ciśnienie, to jego czas może już być gorszy o kilka sekund. Maciej Dreszer opowiada o przypadku, kiedy podobną różnicę spowodowało nie ciśnienie, ale wiek opon.
- Na jednym z przejazdów kwalifikacyjnych pojawiły się spore, kilkusekundowe różnice w przejazdach, mimo że wszyscy mieli takie same opony i ciśnienia. Doszliśmy do wniosku, że kilku kierowców, którzy pojechali szybciej, startowało na znacznie „świeższych” gumach lub ich producent zastosował w nich inną mieszankę – opowiada Maciej Dreszer.
Zatem im bardziej opona będzie „przeleżana”, tym bardziej będzie utleniać się guma, a tym samym – zmniejszać jej przyczepność. Informację o wieku można sprawdzić na boku opony. Rozpoczyna się od liter DOT (ang. Department Of Transportation). Cztery ostatnie cyfry numeru DOT oznaczają kolejne tygodnie i rok produkcji opony. Np. 3409 oznacza oponę wyprodukowaną w 34 tygodniu 2009 roku. Eksperci sugerują zakup opon nie starszych niż dwa lata.
Komentarze (0)