Ogumienie

ponad rok temu  30.06.2014, ~ Administrator   Czas czytania 5

Strona 1 z 3

W 2014 r. mija 85 lat, od kiedy Goodyear zawitał do Polski. Dokładnie 15 kwietnia 1929 r. amerykańska firma otworzyła swoje przedstawicielstwo w Warszawie. Ale nie doszłoby do tego, gdyby kilkadziesiąt lat wcześniej Charles Goodyear nie wynalazł technologii wulkanizacji kauczuku.

Latem 1943 r. właściciel upadłego sklepiku z Filadelfii, Charles Goodyear, wszedł do sklepu Roxbury India Rubber w Nowym Jorku, pierwszego producenta gumy w Ameryce. Goodyear pokazał kierownikowi sklepu zrobiony przez siebie własnoręcznie nowy zawór dla gumowych urządzeń ratowniczych. Kierownik pokręcił jednak głową ze smutkiem – firma nie mogła kupować nowych zaworów, cud, jeśli w ogóle utrzyma się na rynku.

„Gorączka gumy”, która opanowała Amerykę na początku lat 30. XIX w., skończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Wcześniej każdy chciał mieć coś zrobionego z wodoodpornej gumy z Brazylii, a fabryki powstawały jak grzyby po deszczu, żeby zaspokoić ten popyt. Wkrótce jednak konsumenci zaczęli narzekać na gumowe przedmioty, które w zimie zamarzały na kość, natomiast kiedy temperatura wzrastała, kleiły się i rozpuszczały. Niejedno z młodych gumowych przedsiębiorstw przetrwało jedynie kilka lat. Inwestorzy stracili miliony.

Po powrocie do Filadelfii Charles Goodyear trafił do więzienia za długi. Nawet tam nie zamierzał ustawać w swoich eksperymentach z gumą. Poprosił żonę, żeby przyniosła mu trochę surowego kauczuku oraz wałek do ciasta. Jeśli guma jest naturalnie kleista, myślał Goodyear, dlaczego nie zmieszać jej z suchym proszkiem, który mógłby wchłonąć jej lepkość? Tlenek magnezu wydawał się doskonałą substancją. Po wyjściu z więzienia Goodyear kontynuował eksperymenty, jednak bez znaczących rezultatów. Znów popadł w długi, a jego żona miała szczerze dosyć pasji męża, przez którą często pozostawali bez środków do życia.

Wielkie odkrycie przyszło zimą 1839 r. Chociaż sam Charles Goodyear nigdy nie zdradził w jaki dokładnie sposób wpadł na nowe rozwiązanie, najbardziej prawdopodobna jest wersja, w której wynalazca wędrował do sklepu w Woburn, by pokazać tam swoją najnowszą mieszaninę gumy i siarki. Niestety, wzbudziła on jedynie śmiech i zazwyczaj opanowany Goodyear zaczął machać rękami w ekscytacji. Część gumy wylądowała na skwierczącym, gorącym piecu. Tak właśnie odkrył materiał odporny na pogodę.

Mimo tego odkrycia Charles Goodyear nie potrafił przełożyć sukcesu na zyski. Zima tego roku była prawdopodobnie najgorszą w jego życiu. Wciąż nie wiedział, jak długo trzeba ogrzewać kauczuk w piecu, by nabrał odpowiedniej konsystencji. Godzinami prażył kawałki gumy, a jego żona traciła cierpliwość do pasji męża. W imię przyszłych zysków zastawił on bowiem część przedmiotów, mebli, a nawet zastawę stołową. Po raz kolejny wylądował w więzieniu z powodu długów.

Tagi: Goodyear,

Komentarze (0)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony