
Fabryka dała, a potem?
Na fabrycznie nowej maszynie montowane są opony na tzw. pierwsze wyposażenie. Mają one parametry techniczne zgodne z wytycznymi konstruktora maszyny. Jednakże nie zawsze odpowiednio dobrane pod względem przeznaczenia i warunków pracy, dlatego zdarza się, że do ładowarek „wypuszczonych” z fabryki na oponach L3, a finalnie przeznaczonych pod „ścianę”, opony muszą być przemontowane na klasę L5 przed przekazaniem do klienta. Po zużyciu tych opon możliwe jest jednak zamontowanie opon innego producenta w tej samej klasie, ale innej rzeźbie bieżnika czy konstrukcji, czasem nawet jeszcze lepiej dobranych do konkretnych aplikacji. Nie zmienia to faktu, że opona musi spełniać wymagania techniczno-wytrzymałościowe w celu zapewnienia bezwzględnego bezpieczeństwa pracy maszyny i operatora. Aby jednak stwierdzić, czy można coś usprawnić, zmienić, należy się skonsultować z przedstawicielami producenta opon lub autoryzowanym dealerem danej marki opon. Należy także uwzględnić fakt, że w zależności od producenta opony tej samej klasy mogą mieć różne wysokości bieżnika, decyzje należy zatem podejmować z wielką rozwagą. Każdy z producentów oferuje też różne okresy gwarancji, co powoduje, że przy doborze można się kierować również względami pozaużytkowymi. Coraz częściej producenci oferują także obsługę posprzedażną w zakresie bezpłatnego monitoringu pracy opon, mogą w trakcie okresu eksploatacji optymalizować i dbać o maksymalne wykorzystanie opon w zakresie ich żywotności.
Cena opony zależna jest nie tylko od jej wielkości (duże opony są oczywiście droższe niż te mniejsze), w przypadku opon pneumatycznych, od ich konstrukcji (diagonalna, radialna), ale także od rodzaju, np. czy opona pneumatyczna czy pełna, a poza tym od tego, jakimi cechami się charakteryzuje, są np. wersje niebrudzące, szare lub białe – niepozostawiające śladów sadzy na posadzkach.
– Istnieje też certyfikowana wersja ELCON, przewodząca ładunki elektryczne, pozwalająca na pracę w miejscach zagrożonych ryzykiem wybuchu. Aktualnie nawet w maszynach standardowo stosowanych w budownictwie czy rolnictwie – mowa o podnośnikach teleskopowych wykorzystywanych wewnątrz hal magazynowych czy produkcyjnych – zdarza się coraz częściej potrzeba stosowania opon niebrudzących (non-marking). Taka wersja opon pneumatycznych jest droższa o 50% niż standardowa czarna wersja w tym samym rozmiarze – mówi Krzysztof Polesiak.
Komentarze (0)