Historia pokazuje, że jeśli zostanie osiągnięte porozumienie w tak zwanym trilogu, to Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej do tej pory nie zgłaszały poprawek. Czy czwarte trójstronne spotkanie europarlamentarzystów w Brukseli to koniec prac nad pakietem mobilności? Nowe prawo, które może spowodować utratę przez Polskę pozycji lidera w międzynarodowym transporcie drogowym, jest właśnie procedowane. Do zakończenia jego legislacji pozostały tylko dwa kroki.
Wydawać by się mogło, że z uwagi na osiągnięte porozumienie możemy powoli zacząć przygotowywać się do reorganizacji pracy przedsiębiorstw transportowych i przystosowania się do zmian. Jednak, jak pokazuje doświadczenie ostatnich blisko 2,5-rocznych negocjacji, nie mam pewności co do definitywnego zamknięcia prac nad pakietem mobilności. Teraz czas na Parlament Europejski i akceptację nowego prawa przez przedstawicieli krajów Wspólnoty – komentuje Kamil Wolański z Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców.
Mogło być gorzej
To kolejna wersja regulacji – po wcześniejszych propozycjach Komisji Europejskiej, Rady UE oraz Parlamentu. Na stole mieliśmy już pomysły dużo bardziej obciążające polskich przewoźników, w tym między innymi wprowadzające zapisy rozporządzenia Rzym I w odniesieniu do umów o pracę, ostre zasady kabotażu, które miały wyeliminować z rynku przedsiębiorców transportowych z Europy Środkowo-Wschodniej, zbyt częste powroty do bazy, a także znaczne ograniczenie w delegowaniu pracowników. Według ekspertów najlepszym rozwiązaniem byłoby odrzucenie pakietu mobilności w całości i ponowne rozpoczęcie pracy nad zbiorem przepisów opartych na zasadach swobody wymiany handlowej na terenie krajów Unii, w tym w szczególności wyłączenie kierowców z zasad delegowania. Dlaczego? Gdyż zawodowy szofer nie jest stricte pracownikiem delegowanym w myśl rozumienia wielu zapisów funkcjonującego obecnie prawa. To jednak jest niemożliwe. Presja i lobbing krajów Europy Zachodniej są zbyt silne, by słuszny sprzeciw i logiczne argumenty rządu i instytucji z Polski, Bułgarii czy Litwy były wysłuchane.
Czas zmienić polskie prawo
Wśród wielu ograniczeń, które wprowadza pakiet mobilności, jedną z pozytywnych zmian w zapisach, które zatwierdzono, jest wydłużenie okresu na przygotowanie się do egzekwowania nowego prawa. Mamy na to 18 miesięcy od momentu wejścia w życie tych przepisów. To zaś może nastąpić, choć nie musi, najwcześniej wiosną 2020 roku. W praktyce będziemy zobligowani stosować się do nich pod koniec 2021 roku – wyjaśnia Kamil Wolański, ekspert OCRK. Dlatego bardzo ważne jest teraz, żeby rozpocząć zmiany legislacyjne w Polsce w celu zminimalizowania skutków pakietu mobilności, bo to jest możliwe. Chodzi tu głównie o dostosowanie zasad rozliczania kierowców do zapisów znowelizowanej dyrektywy o delegowaniu, czyli zmiany regulacji w ustawie o czasie pracy kierowców. Jak pokazują symulacje OCRK, bez aktualizacji w polskim prawie – koszty pracownicze dla przedsiębiorstw transportowych po wejściu pakietu mogą wzrosnąć średnio nawet o 30 proc. To zaś realnie zagrozi rentowności firm i wyeliminuje z rynku mniejszych i średnich graczy – dodaje Wolański.
Komentarze (0)