Dopompowaliśmy koła przy 10 stopniach Celsjusza w garażu lub w warsztacie, a na zewnątrz jest minus piętnaście? Już sam spadek temperatury sprawi, że ciśnienie będzie o wiele za niskie. Dlaczego jednak problemy z systemem TPMS dotyczą głównie systemów pośrednich?
Na rynku spotykamy dwa główne typy systemów pomiaru ciśnienia w ogumieniu. Pierwszy wykorzystuje czujniki osadzone na felgach (wewnątrz opon, najczęściej zintegrowane z wentylami), drugi bazuje na sygnałach o prędkościach obrotowych kół pozyskiwanych np. z układu ABS.
W „pośrednim” układzie TPMS nie ma urządzeń, które mierzą faktyczne ciśnienie w kołach, a jedynie układ ESP porównuje prędkość obracania się i drgania wszystkich czterech kół. Jeśli jedno z kół obraca się minimalnie szybciej od pozostałych, to znaczy, że zmniejszyła się jego średnica zewnętrzna. Jeśli zmniejszyła się jego średnica, to znaczy, że jest w nim mniej powietrza niż w pozostałych kołach – a zatem czas wyświetlić kontrolkę ostrzegawczą na desce rozdzielczej!
Dla porównania w autach z bezpośrednim systemem TPMS przy zaworkach kół (wewnątrz opony) zamontowane są czujniki ciśnienia, będące jednocześnie nadajnikami radiowymi, które na bieżąco wysyłają do sterownika samochodu dane na temat poziomu ciśnienia w poszczególnych kołach. Kierowca może zobaczyć, jakie ciśnienie występuje w każdym z czterech kół, natomiast nie ma możliwości kalibracji systemu. W autach z systemem TPMS opierającym się na układzie ESP, kierowca w każdej chwili może skasować komunikat przyciskiem na desce rozdzielczej lub wchodząc w menu komputera pokładowego.
- Problemy z pośrednim systemem TPMS okazują się na tyle duże, że można śmiało stwierdzić, że układ ten nie spełnia swojej roli, a nawet powoduje zagrożenie! Po pierwsze, co właśnie szczególnie często występuje zimą, układ pośredni nie wychwytuje równomiernego spadku ciśnienia we wszystkich czterech kołach – ostrzegają eksperci z sieci BestDrive.
A co gorsza, kierowca nawykły do fałszywych alarmów, który „kasuje” uciążliwą kontrolkę (to w pośrednich systemach jest możliwe), w końcu skasuje także informację prawdziwą.
Fałszywe alarmy
W pojazdach wyposażonych w system monitorowania ciśnienia w oponach zdarzają się czasem „fałszywe alarmy”. Najczęściej dochodzi do nich po długotrwałej jeździe autostradowej albo podczas jazdy z pełnym obciążeniem. Taki fałszywy alarm powinien zniknąć po wyłączeniu i włączeniu silnika. Jeśli nie znika można oczywiście zresetować system (zaakceptować nowe wartości ciśnienia), ale dla bezpieczeństwa lepiej sprawdzić wcześniej ciśnienie w kołach
Komentarze (0)