– Najważniejszą innowacją Sonax jest zupełnie nowe podejście do zabezpieczenia samochodu. Twarde zabezpieczenia aplikowane w myjniach automatycznych mają tendencję do tworzenia warstw, czyli nie zawsze dokładnie umyty samochód był przykrywany kolejną warstwą zabezpieczenia. W naszej technologii sięgamy do podstaw, za każdym razem auto jest bardzo dokładnie umyte i na nowo aplikowana jest praktycznie od zera molekularna warstwa zabezpieczająca – wyjaśnia Marcin Górski, kierownik Działu Chemii Profesjonalnej w firmie Parys, która jest przedstawicielem produktów Sonax w Polsce.
Jak podkreśla, przygotowania do wdrożenia tej usługi trwały prawie półtora roku. Jej uruchomienie poprzedzone było setkami godzin testów.
– Mamy nadzieję, że tego typu innowacje będą stałym trendem. Dzisiaj laboratoria i firmy produkujące produkty chemiczne są w stanie sprostać najwyższym oczekiwaniom klienta, a wszystko to dodatkowo jest robione w zgodzie z dobrą praktyką związaną z ochroną karoserii samochodu i środowiska naturalnego – mówi Marcin Górski.
Przepisy nie pozwalają myć samochodu na przydomowej posesji (ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z 2013 r.), ponieważ zanieczyszczenia – które w ten sposób powstają – są szkodliwe dla środowiska. Wiele samorządów wprowadza wysokie grzywny za nieprzestrzeganie zakazu, dlatego popyt na tego typu profesjonalne usługi jest duży.
W przypadku tej usługi coraz istotniejsze są technologie. Myjnie powoli przekształcają się w pełni skomputeryzowane, zdalnie sterowane obiekty, którymi można zdalnie zarządzać za pomocą smartfona i internetu, a kierowca ma bieżący podgląd i może sterować całym procesem.
Specjaliści przypominają, że regularne mycie auta to nie tylko kwestia dbałości o wizerunek, lecz także inwestycja. Zadbany lakier ochroni przed korozją i daje szanse na uzyskanie wyższej ceny przy odsprzedaży samochodu. W sezonie jesienno-zimowym czysty samochód oznacza lepszą widoczność i bezpieczeństwo na drodze.
– W sezonie jesiennym zabrudzenia mają olbrzymie właściwości higroskopijne, kumulują duże ilości wody, która jest niebezpieczna dla podzespołów i samego auta. W sezonie zimowym mamy do czynienia z dużą ilością soli, która w drastyczny sposób może oddziaływać na elementy samochodu – podkreśla Marcin Górski.
Komentarze (2)