Przed nami powrót marki spod znaku trójzęba na tor bolidem w 100-procentach elektrycznym. To pierwsza włoska luksusowa marka motoryzacyjna, która ustawi się na polach startowych dziewiątego sezonu ABB FIA Formula E World Championship.
We współpracy z panującymi wicemistrzami świata - MSG Racing, Maserati będzie ścigać się w pierwszych całkowicie elektrycznych mistrzostwach świata, które wyznaczają nowe ścieżki rozwoju technologicznego na torach i drogach, pokazują największych producentów motoryzacyjnych oraz wschodzące talenty międzynarodowego sportu motorowego.
Aby uczcić erę elektryczną i ważny kamień milowy, jakim jest tegoroczne pierwsze E-Prix w Meksyku na Autódromo Hermanos Rodríguez, Maserati łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość marki. Potężny GT Folgore, pierwsze elektryczne Maserati w historii, z malowaniem oddającym hołd zwycięstwom Maserati oraz wspaniałym kierowcom spod znaku trójzębu, którzy zajmowali najwyższe miejsca na podium, ustawia się obok elektryzującego Maserati Tipo Folgore, gotowego do przejęcia pałeczki wyścigowej i napisania kolejnego rozdziału w wyścigowej historii marki.
Zwycięskie DNA Maserati i determinacja są charakterystyczne dla marki z Modeny od czasu jej pierwszego zwycięstwa w 1926 r. Teraz Formuła E oferuje wyjątkowo konkurencyjną i atrakcyjną platformę do przeniesienia elektrycznych innowacji z toru na drogę, gdy trójząb powraca do wyścigów.
Wybór kierowców zespołu Maserati MSG Racing, Edoardo Mortara i Maximilian Günther, został ogłoszony w listopadzie. Następnie w grudniu na Piazza Grande w Modenie zaprezentowano fanom niecierpliwie oczekującym powrotu Maserati do wyścigów barwy samochodu wyścigowego Gen3, podkreślające dziedzictwo marki i jej pragnienie przywrócenia miejsca Maserati w centrum sportów motorowych.
Na jakich oponach ścigać będzie się Maserati MSG Racing Team? To koreański koncern oponiarski od sezonu 2023 wyłącznym dostawcą opon i partnerem technicznym Formuły E. Pod koniec grudnia minionego roku miała miejsce prezentacja nowej opony wyścigowej Ion.
Fot. Maserati
Komentarze (0)