Alfred Franke, prezes SDCM. fot. Piotr Łukaszewicz
Oto kolejny głos w niezwykle ważnej sprawie - tzw. zakazu cesji. Tym razem prezentujemy stanowisko Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Samochodowych.
Parlamentarzyści pracują nad ustawą, która ma uzdrowić współpracę na linii ubezpieczyciel - klient. Problem w tym, że skutki uboczne nowych przepisów mogą okazać się bardziej szkodliwe od zjawiska, które będą zwalczać – alarmuje SDCM.
Czytaj także:
Czy to koniec napraw bezgotówkowych? Czym jest zakaz cesji?
W Sejmie trwają prace nad ważnym senackim projektem ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego. W zamyśle autorów projektu, ustawa ma zapobiec nadużyciom ze strony kancelarii odszkodowawczych, które coraz agresywniej walczą o klientów, często wykorzystując przy tym trudną sytuację ludzi stojących w obliczu osobistego dramatu.
Jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach. Konsekwencją wprowadzenia niektórych zapisów w ich obecnym brzmieniu będzie bowiem poważne osłabienie pozycji warsztatów i użytkowników pojazdów w stosunku do ubezpieczycieli – ostrzega SDCM.
Najwięcej zastrzeżeń budzi proponowany w projekcie ustawy art. 9, który otrzymał następujące brzmienie: „Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią”. W zamyśle autorów, zapis ten ma zapobiegać przejmowaniu wierzytelności przez kancelarie odszkodowawcze. Ubocznym skutkiem tej konstrukcji prawnej jest jednak ograniczenie możliwości prowadzenia przez warsztaty rozliczeń z ubezpieczycielami w imieniu klientów.
Równie kontrowersyjny w obecnym brzmieniu jest art. 7. Autorzy projektu chcą zapobiec sytuacji, w której kancelarie odszkodowawcze pośredniczyłyby w przepływie świadczeń między ubezpieczycielem a ubezpieczonym, bowiem stwarza to pole do nadużyć. Jak jednak zauważa SDCM, zapisy ustawy uniemożliwią również bezgotówkowe rozliczenia napraw wykonywanych przez warsztaty w imieniu klientów, co jest bardzo niekorzystne z punktu widzenia zarówno warsztatów jak i użytkowników pojazdów.
Ustawa, nad projektem której pracują parlamentarzyści, będzie miała wpływ na interesy trzech różnych grup: kierowców, warsztatów samochodowych oraz ubezpieczycieli. Należy przy tym pamiętać, że interesy te są różne. Klienci firm ubezpieczeniowych chcieliby jak najmniej płacić za polisy, a jednocześnie, w razie kolizji, oczekują szybko i sprawnie przeprowadzonej naprawy, która przywróci pełną sprawność pojazdu. Warsztaty samochodowe, co zrozumiałe, są zainteresowane możliwie wysoką opłacalnością świadczonych przez nie usług, natomiast ubezpieczycielom zależy na jak najwyższej rentowności ich działalności, co oznacza utrzymanie wysokich cen polis i jak najmniejszych kosztów likwidacji szkód.
Komentarze (2)