Czyżby znalazł się bat na generujących zatory płatnicze w branży transportowej? Z końcem stycznia br. weszła w życie nowelizacja ustawy o nadmiernych opóźnieniach w transakcjach handlowych i jeśli dłużnikiem firmy z sektora MŚP jest duża firma, termin zapłaty nie może przekroczyć 60 dni. Jest też możliwość wypowiedzenia lub odstąpienia od umowy przez wierzyciela, gdy termin zapłaty przekracza 120 dni.
W opinii znawców tematu, 2023 rok będzie testem skuteczności nowych przepisów o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych. Nowelizacja ma ukrócić bezkarność największych dłużników i zabezpieczyć interesy sektora MŚP, czyli tych, którzy na zatorach tracą najwięcej.
Ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 893 z późn. zm.) wprowadziła nowelę szeregu przepisów.
Próżno wypatrujesz przelewu…
Zatory płatnicze to powszechny problem polskich przedsiębiorstw. Powstają, gdy firma nie otrzymuje płatności na czas, przez co nie jest w stanie regulować własnych zobowiązań. A problem jest poważny. Zgodnie z danymi UOKiK, problem nieterminowych płatności dotyczy od 80 do nawet 90 proc. przedsiębiorców, ze szczególnym uwzględnieniem małych i średnich firm.
To stąd niemałym wsparciem dla firm doświadczających zatorów płatniczych jest tzw. faktoring, czyli usługa finansowania faktur. W jej ramach przedsiębiorca może odzyskać pieniądze z faktury nawet w dniu jej wystawienia. Pieniądze wypłaca mu faktor, który od tej chwili przejmuje prawo do faktury i staje się nowym wierzycielem dłużnika. W praktyce faktoring polega na przekazaniu prawa do wierzytelności z jednego podmiotu na drugi pod warunkiem, że dłużnik wyrazi na to zgodę. Ten proces nazywany jest cesją, a stosowne zapisy również znalazły się w ustawie antyzatorowej.
Zatory płatnicze
Występują w niemal każdej branży, ale w kilku są wyjątkowo uciążliwe. Jedną z nich jest transport drogowy, gdzie długie terminy płatności są standardem. Wyniki badania przeprowadzonego w 2022 r. przez Transcash, dostawcę usług finansowych dla transportu, pokazały, że dla połowy badanych płatności po terminie to codzienność – określili je jako występujące często lub bardzo często. Co symptomatyczne, 54% wystawia faktury z terminem płatności wynoszącym ok. 60 dni.
– Niektórzy przedsiębiorcy narzucają długie terminy płatności i zwlekają z zapłatą, bo wiedzą, że współpraca z nimi bywa kluczowa dla przetrwania podwykonawców. Ci więc nie decydują się na windykację z obawy o utratę dalszych zleceń, a koło się zamyka – mówi Jakub Gwiazdowski, Head of Partnership & Relations w Transcash.
Komentarze (1)